Księżniczka Z Wieży Ciśnień-Lafirynda I Jej Infantylizm.


Na początek, słowo wyjaśnienia Księżniczka z Wieży Ciśnień Lafirynda-realna postać, choć z racjonalnym myśleniem, nieposiadająca nic wspólnego, wykazująca wszystkie niskie cechy oraz mylne wyobrażenie o wszystkim, n całej otaczającej nas rzeczywistości, wprowadzająca każdy układ uporządkowany w stan narastającej entropii…taki chodzący Critical Error…numer 56542136542bzj3c. Gdy samonapędzający się stopień autoirytacji przestaje dostarczać zadowalających bodźców, w określonej ilości, w stosunku do jednostki czasu, wspomniana autoirytacja, przeistacza się w rozładowania, a raczej wyładowania skumulowanego ładunku emocjonalnego, na obiektach zewnętrznych, wynikiem czego może być trucie mi cewy porannym telefonem, z powodu dokonania aktu wandalizmu na sypiącej się ruinie, przez jakiegoś niezadowolonego sąsiada, z powodu zaparkowania na jego niepisanym kawałku trawnika poinformowaniu mnie, jakoby był sprawcą infekcji górnych dróg oddechowych kartofla…czasem nawrzuca kurew, czy innych charakterystycznych dla jej śmieciowego slangu epitetów…potrafi ciągnąć gadkę tak, że człowiek nie może się wstrzelić w żadną pauzę, występującą, lub winną występowania, między pojedynczymi słowami. Charakterystycznym dla niej zachowaniem, zresztą nie tylko dla niej, bo nawet w swoim środowisku pracowniczym, posiadam również osobę, stawiającą sobie za życiowy cel nadrzędny, wpierdalanie swojego krzywonosa w cudze interesy…więc charakterystycznym dla niej postępowaniem jest urządzania debilnych intryg, w celu wprowadzenia wspomnianego nieuporządkowania, w układach wydawałoby się odpornych na ekspansję entropii. Od dawna mam na to wywalone…moja zdolność ignorowania całego tego śmiesznego zjawiska, jeśli zjawiskiem wogóle byt ten nazwać można, przewyższa jej zdolność przełamywania moich zabezpieczeń, co skutkuje przegrzaniem systemu operacyjnego, oczywiście chodzi mi nie o mój Brain-Rom, a w efekcie daje wybuch intensywnych oraz nielogicznych reakcji, jako symptomów poważnego defektu układu przepływu informacji, a więc gara! Podczas przygotowań Kartofla, do seansu 3D, miała miejsce kolejna próba, penetracji moich spraw osobistych, za pośrednictwem jej krzywonosa. Próba zakończona fiaskiem, spowodowała Critical Error, a więc wspomniany natłok nielogicznego działania, w postaci bzdurnych komunikatów…najpierw odnośnie tego, jakobym nosił blond perukę, następnie fakt, braku atrakcyjności korzystania z niej, a później komunikaty będące poradami, w jaki sposób atrakcyjność tą osiągnąć. Całą tą dziecinadę, graniczącą że zbiorowym infantylizmem, całego stada noworodków szpitala porodowego, skomentował nawet Kartofel-śmieszna…jest 7.36…stoję właśnie na przystanku…jakiś czub gada do siebie z takim zacietrzewieniem, że nadawałby się do programu Drzyzgi…chyba podam mu kom Księżniczki…oni mają szansę na porozumienie, tak sądzę…Księżniczka z Wieży Ciśnień zarzuca mi częste nadużycia, w kwestii opisywania na tym blogu sytuacji związanych z jej osobą. Straszy interwencją u dzielnicowego oraz cywilnymi sprawami w sądzie… Już dużo wcześniej zakomunikowałem-no problemo…czekam z utęsknieniem… Obiecałem również iż frapujące ją posty, wyślę osobiście w formie linków, na adres mailowy odpowiedniej komendy policji…dla ułatwienia…co uczynię z największą satysfakcją. Dodam na koniec, iż wątek peruki, dotyczył faktu umieszczenia przeze mnie, na okres około jednej doby, zdjęcia pewnej Pięknej Zmysłowej Pani, w avatarach moich dwóch podstawowych komunikatorów internetowych, i jest niczym innym, jak tylko przejawem albo zazdrości wspaniałych włosów, o których Lafirynda może tylko marzyć, nawet stosując te wszystkie mazidła, których wspomniana Pani stosować nie ma potrzeby, albo zwykłą niezdolnością pogodzenia się z faktem zwykłego O JEZU! JAK TO…? 🙂 Ja wiem, ją trzeba do PIS-u, tam się nada…poza tym będzie tak zajęta "podłączeniem się do mózgu"-jak przystało na rasową blondynkę-chodzi tu o płeć mózgu-że mam prawo domniemać, że już trucia cewy nie będzie…i hope!
Wysłane z mojego HTC

bla, bla, bla ;)