Rozmowa Ze Stołem


I cóż poradzić, jeśli zewsząd dokoła tyle codziennej inspisacji? 😄

Nie Znasz Dnia Ani Godziny


Nowoczesność W Domu I W Zagrodzie.


Małomiasteczkowa twarz,Małomiasteczkowa głowa,Małomiasteczkowy styl,Małomiasteczkowo kocham…


Klasyczne Pierdolenie W Niespełnianiu Kryteriów


2.05.2023 – Zjazd Sztucznej Inteligencji


Prowincjonalny Carrington 🖕


…bo na Alexis to trzeba mieć wygląd i pieniądze 😁

Jego Cwelowość – Baranizm Wrodzony 🖕


Frycz Wyczuwa Moje Intencje 👍


Każdy Ma Swojego Basa.


Ja robię pół Basa dziś, a drugie pół Basa jutro. A Ty rozumiem, że trzy czwarte jak codzień? 🤣🤣🤣

Rezerwat Dzikich Stworzeń – Psy Pawłowa.


Rezerwat dzikich stworzeń, rezerwat Bytów półzwierzęcych…miejsce emocjonalnych uniesień.
To jedno z najbardziej osobliwych miejsc na ziemi, gdzie drobnomieszczańskia małostkowość, przenika się na wskroś z prawdziwie arystokratyczną szlachtą, tworząc jedyne w swoim rodzaju wzorce moralne oraz drogowskazy kulturowe.
Agentura PRL-owska…co spała na styropianie…, której za skurwienie się wystarczyło wręczyć talon na Fiata 126p, w osobie amisza, doskonale dogaduje się z miłośnikami „Dzieł Wybranych” autorstwa Ojca Narodów, czyli krótko ujmując z Pizdusiem Plastusiem…dumnym posiadaczem największego trofea w postaci etycznego orderu od Panstwa, czyli Niebieskiej Karty.
Liżą się po fiutach, drwiąc ostentacyjnie i beszczlnie z pozostałej części tkanki tubylczej, z takim luzem oraz dumą, jak gdyby faktycznie w sferze intelektu, zdolności oceny rzeczywistości, w której się poruszają, odbiegali znacząco od poziomu przeciętnego mikrocefala,
a tym czasem to tylko kaszanka w głowie,
umożliwiająca rzeczową rozmowę, jedynie w poniedziałek i wyłącznie w tematach dotyczących ilości wypitego alkoholu w weekend, i to koniecznie zakupionego w cenie promocyjnej.
Postacie absolutnie wybitne…
Znające się na wszystkich dziedzinach świata…od ratownictwa wysokogórskiego  poprzez optykę, lasery, masery, politologię, po poezję Herberta…chociaż gotów jestem założyć się o każdą kwotę, że żaden nie wie, z astrofizycznego punktu widzenia, dlaczego w nocy jest ciemno?
Jeden z nich obnosi się dumnie z zawodem muzyka, którego najbardziej spektakularne osiągnięcia dotyczą jedynie tańca i śpiewu w okresie przedszkolnym, a konkretnie tańczenia oraz śpiewania podczas zajęć przedszkolnych piosenek narodowości wiadomej.
Co jakiś czas przez ich dialogi, przewijają się wprawdzie iście spektakularne wątki…
takie jak dla przykładu:
„Do tej pory nic się w Wesołej kontrowersyjnego nie działo, normalnie nuda, ale wczoraj przewrócił się nawalony sąsiad na rowerze”
I już cała wioska, ma temat do dialogu na wiele, wiele zimowych tygodni.
Pizduś Plastuś natomiast co poniedziałek składa pozew rozwodowy, ale to tylko ma wagę do 15.00.
Po 15.00 następuje telefon do Żandarma, z zapytaniem jakich ma grzecznie dokonać zakupów, i następuje ocieplenie stosunków. I tak qrwa od dwunastu lat…tydzień w tydzień…szczerze zazdroszczę takiego modelu rodziny.
Chyba bym się qrwa na linę musiał targnąć dla świętego qrwa mać spokoju.

Czy można traktować poważnie człowieka, który potrafi pokłócić się sam ze sobą? Jeden z nich potrafi, byłem świadkiem takiej farsy nie jeden raz. Drugi natomiast , notorycznie kłóci się z radiem, aż do czerwoności…szczególnie w tematach politycznych. Nie jeden raz mówiłem mu, że Oni go nie słyszą, ale jak widać, logika jest tu aspektem, absolutnie obcym, a wręcz niechcianym. Radiofil…qrwa mać…!
W damskich natomiast sferach, Sucha P. trzyma mocno sztamę z Woźną…liżą się po cipach aż furczy.
Sucha P. potrafi bezsprzecznie odróżnić zajebiście fajną czapkę od beznadziejnej, ale ma problemy z odróżnieniem wilka od jelenia…mimo, iż wilk jak wiadomo nie posiada poroża.
Trudno dziwić się chyba komuś, kto nie odróżnia prawej od lewej ręki mimo, iż ma je przy sobie i gapi się na nie codzień, od urodzenia.
Woźna, jak to woźna…chodzi szybkim krokiem, ma poważną minę pretendując w ten sposób do, próbującej stworzyć wrażenie, osoby najważniejszej „na obiekcie”.
Są jeszcze Bajkostwory, zachowujące jak narazie zdrową neutralność.
Jest i Bromba, mój osobisty Horonable Correspondent, ale przecież nie Ona, jak i kilka jeszcze postaci, są bohaterami niniejszego wpisu.
Bohaterami jest wspomniana wcześniej zbieranina bezrefleksyjnych dyletantów, konformistów umawiających się w weekendy na zczytywanie pasków informacyjnych z telewizji produkujących fake’owy obraz rzeczywistości, robienie z tego całego pasztetu notatek, oraz budowanie w oparciu o niego prawdziwie rzetelny, spójny osąd świata w którym żyją.
Tacy, którym należy powiedzieć, gdzie, którędy i jakim krokiem trzeba iść.
I co teraz jest a co nie jest modne
Jakim należy być, a jakim nie należy.
A teraz wszyscy w lewo!
A teraz wszyscy w prawo !
A teraz idziemy…równym krokiem !
A teraz zbieramy kapselki dla Damianka !

A teraz wszyscy SIAD! A teraz WSTAŃ! A teraz : NIE WOLNO WCHODZIĆ DO LASU ! A teraz wszyscy MASKI WŁÓŻ !
Bez tego, jak zwykłe prostackie psy Pawłowa, czuli by się zagubieni.

Dołączając do tego wszystkiego tandetną rozrywkę dla niewybrednego widza, w postaci miliardów bezwartościowych bitów informacji, jak programy telewizyjne o przykładowej tematyce:

„A w dzisiejszym programie…

Julita gotuje pieroga!

Czy ugotuje go na pewno?”

I kaszanka w mózgu gotowa!

Beret uprany!


Nie potrafią wydłubać sobie informacji z wielu źródeł, złożyć do kupy…zastanowić się, I wyciągnąć wnioski oraz zbudować własny osąd rzeczywistości, oni muszą mieć psa przewodnika…kogoś kto poda im na tacy, gotowy i spójny obraz świata, aby nie musieli korzystać z własnych, wykastrowanych umysłów, bo to zabiera czas, zabiera energię…a lepiej przecież spożytkować ją na podsrywanie i obsrywanie innych wokół, to jedyne kreatywne zajęcie dla ludzi intelektualnie niezbyt lotnych , delikatnie ujmując.
Jak pisałem wiele razy wcześniej, powołując się na słowa Frycza, czyli Roberta Fryczkowskiego, trenera, youtubera :hejt jest jedyną formą aktywności ludzi niewyględnych, i intelektualnie ułomnych, i nic nie zrobisz…co zrobisz, jak nic nie zrobisz?
Jeśli ktoś uważa, że jedząc do końca życia w piątki, jedynie i wyłącznie szprotki w oleju, bo mięsa nie wypada, ma zagwarantowane to, że jeśli umrze, to nie umrze tak na prawdę ale trafi do jakiegoś niebiańskiego parku rozrywki, w którym ster dzierży jakiś kosmiczny despota, to czy nie jest to przesłanka do trzymania się od takiej osoby w bezpiecznej odległości?
Rezerwat Dzikich Stworzeń uważam za niezwykle łaskawe określenie.

Jeden Pajac po dwóch tygodniach mojej ostatecznej, absolutnej ignorancji w postaci traktowania go jak mieszaninę azotu z tlenem, bez podawania ręki, oraz jakichkolwiek dialogów i mówienia cześć, wreszcie przestał wykonywać kroki zaczepne w postaci nieudolnych, żałosnych prób przełamywania lodów, jak to sam określił. Po kiego wała mi jakieś przełamywanie lodów z pajacem, który nachyla mi się do ucha, szepcąc „…to qrwa pojebane towarzystwo…”, po czym idąc w swój kąt wypisuje do wspomnianego towarzystwa w tajemnicy przede mną teksty mnie oczerniające? Co trzeba mieć we łbie za kaszankę, aby myśleć, że jest jakiś cień szansy na okazywanie z mojej strony wobec takiej qrwy minimum szacunku? Ja nie rozdaję go z automatu, u mnie trzeba sobie qrwa na niego zasłużyć. Drugi pajac wczoraj dostał upomnienie słowne…może mi dupę obrabiać ile chce, ale robiąc to w beszczelny sposób, widoczny i słyszalny dla mnie, naraża się na przykre konsekwencje, przykre dla niego rzecz jasna. Jakieś qrwa pseudoludzkie artefakty…jeszcze qrwa mają rodziny w domu…Żandarma i Nygusiątka…Ja pierdolę co tam musi się dziać? Jakie tam musi dziadostwo odchodzić na codzień i skurwienie mentalne to aż się qrwa włos jeży na plecach ! No przecież taki artefakt mentalny, nie jest w stanie wchodząc do domu, przełączyć się w normalny , ludzki tryb i powiedzieć:

„Witaj Kochana…pięknie pachniesz. Jak miło Cię widzieć. Kupiłem maliny, zaparzmy sobie pysznej herbaty, proszę…”

Ja pierdolę…

Za każdym razem, przy każdej najbliższej okazji będę usuwał takich capów ze swojej rzeczywistości, a każda próba powtórnego wniknięcia do niej, naruszania mojej prywatności oraz intymności, będzie sumiennie przeze mnie odpierana. Na to, że ktoś mnie obgaduje, mam kolokwialnie ujmując wywalone, ponieważ jestem absolutnie skrajnym nonkorformistą, i mam serdecznie w dupie to, co mówią inni, a, że mówią za plecami…no cóż…nie bez powodu zajmują w moim otoczeniu miejsce za moimi plecami, nie przede mną.

Nooo…porechotać frajerzyny tam na pięterku i wracać do swoich Żandarmów! Wieczorkiem chwyćcie się za ręce i zaśpiewajcie sobie rodzinne Gumbaja 🤣

Tacy jesteście męscy, męscy ponieważ odpowiedzialni…odpowiedzialni ponieważ poświęcacie się w całości swoim Żandarmom, którym pozwalacie jeździć po sobie jak po burej suce. No prawdziwe białorycerzenie z mopem w dłoni…to jedyne wyjście gdy natura funduje nadmiar deficytu atrybutów w postaci szeroko pojętego pawiego ogona.

Dzban potrafi stać za moimi plecami, i śmiać się z moich żartów kierowanych personalnie do osoby trzeciej…tak jakby na siłę starał się wymusić interakcję ze mną, poprzez uporczywe okazywanie, niezrozumiałej i zupełnie zbędnej empatii wobec mnie… Stopień zabrnięcia w amikoszonerię, przyjął u miłego wymiar psychiatryczny…”ja pierdolę…” jak dramatycznie uciążliwe musi być życie barana po piećdziesiątce, który ostatni orgasm miał w 1981 roku… Niby qrwa klasa srednia… niby, właściwie ujęte. To tak samo jak A.I. Niby inteligencja, ale jednak sztuczna. Baran… qrwa…po wyższej uczelni. Zwykły baran, który w czynnosciach deprecjonujących wszystkich dokoła, będących charakterystycznymi, dla środowisk despotycznych, roszczeniowych, chamskich, o wyjątkowo skurwiałym mentalu, upatruje najwyższych lotów mądrość życiową, dla którego stanowi to życiowe motto. Luz…ale do momentu, q którym reżim państwowy nie wprowadzi ustawowego nakazu spoufalania się z takimi baranami, ja nie zamierzam udawać przed nimi, iż nie uważam ich za baranów.

Dwa dni temu, widziałem na Instagramie, jak jedna z dziewczyn chwali się ukończeniem, gównianego wprawdzie kierunku jak kosmetologia, bo przecież dawniej, w czasach choćby naszych rodziców, nie trzeba było kończyć studiów aby umieć sobie czy komuś pomalować paznokcie…swoją drogą, fb jakiś czas temu pokazywał zdjęcia z grafikami, jaką najlepszą pozycję przyjąć podczas defekacji, aby była najbardziej efektywna, myślę, że to duża szansa dla takich baranów…ale tak się składa, że doskonale znam tę wspomnianą dziewuchę, i może a mi wierzyć lub nie, ale prawda jest taka, że ona w wieku szesnastu lat, noe potrafiła odczytać godziny z zegara wskazówkowego. Zmierzam więc do tego, że jeśli na naszych uczelniach wyższych przepycha się takich baranów, wręczając im spektakularnie licencjaty, magisterki i takie tam gówna, to tylko świadczy o poziomie intelektualnym i tych baranów i tych uczelni. Należy dodać, że obaj są bardzo wierzący i chodzący do kościoła w niedzielę, w odświętnym odzieniu.

Brak Tolerancji – Powiadasz Ćwoku?


Hejt Jako Jedyna Forma Aktywności Ludzi Niewyględnych Oraz Ułomnych Umysłowo


Sentencja Tygodnia Minionego.


Gdy Subtelne Przejawy Perswazji, Wykraczają Poza Możliwości Umysłowe Ćwierćintelektu


Murem Za Jurkiem – Z Dedykacją Dla „Żarówy”.


Beeeeee !


Nadchodzi Wielkie Zamknięcie


Juroszit


Julki Z Tweetera


Lewicujące nastolatki udające turboprogresywistki z otwartymi głowami a nie akceptujące krytyki, innych poglądów, białych, mężczyzn, osób religijnych itd. zwykle wyrażające swoje poglądy w bardzo agresywny i nietolerancyjny sposób. Miłują nad życie osądzanie innych i pouczanie ludzi. Bardzo często uważają się również mądrzejsze i lepsze od reszty „zacofanego” społeczeństwa. Cechuje je również brak zrozumienia tematów o których się wypowiadają i czerpanie wiedzy z przekłamanych artykułów i stronek na fb. Wobec tak zdobytej wiedzy są również bardzo często bezkrytyczne.

Rodzaj nieformalnej subkultury internetowej tworzonej przez młode dziewczyny – tzw. julki. Często kojarzone z tzw. alternatywkami.
Określenie pierwotnie oznaczało osoby wrzucającej na Twittera wpisy o astrologii, zachwalającej k-pop i broniącej LGBT.
Obecnie oznacza głównie dziewczyna, które przez potrzebę przynależności do grupy przyjmują poglądy lewicowe i odczuwają ciągłą potrzebę ich prezentacji w mediach społecznościowych.

Cechy Julki:
– Uważa się za aktywistkę i radykała. Myśli, że jej posty szkodzą złym ludziom (bogatym, prawicowcom, kościołowi itp.).
– Niektóre Julki uważają się za polityków.
– Posługuje się neologizmami i nowomową.
– Zawsze jest pokrzywdzona. Często argumentuje to teoriami spiskowymi np. o planowanym od początków ludzkości patriarchacie.
– Poglądy dzieli na lewicowe i faszystowskie.
– Przyjmuje wszystkie poglądy Julek w pakiecie. Nie analizuje ich. Zawsze się z nimi zgadza. Dla ich afirmacji jest skłonna np. przypisać sobie inną płeć czy orientacje seksualną, pomimo, że nigdy wcześniej o tym nie myślała.
– Atencjuszka łasa na komplementy tzw. towarzystwa wzajemnej adoracji.
– Wiedze o świecie bierze najczęściej z Facebooka i Netflixa.
– Wyrażane przez nią tezy często są hipokryzje lub obnażają brak doświadczenia czy wiedzy np. Zachwala komunizm oraz walkę z kapitalizmem i patriarchatem jednocześnie nigdy nie pracując i korzystając z wszelakich dóbr materialnych za pieniądze ojca.
– Wypowiada się na temat na które posiada szczątkowe informacje podbudowane grupowymi przekonaniami.
– W dyskusji nie przyjmuje żadnej argumentacji.
– Oczekuje szacunku jednocześnie nie widzi nic złego w używaniu wulgaryzmów czy przemocy wobec osób myślących inaczej.
– Reaguje emocjonalnie na wszelakie rzeczy, które jej się nie podobają lub się z nimi nie zgadza.
– Nie zgadza się z nikim poza innymi Julkami.